autor Jarek data 2015-04-22
Nieśmiało zaczynają już
zielenić się brzozy, modrzewie i buczyny, a ich młode liście skrywają cieniem srebrne konary. W lesie
coraz barwniej i każdego dnia słychać więcej ptasich dźwięków. W sadach zaczynają kwitnąć czereśnie i jabłonie,
a poranki są coraz cieplejsze. I to jest właśnie sygnał dla leśników, że pomimo
oszałamiającego piękna i świeżości wiosennej przyrody, pomimo podziwu dla
fenomenu trwałości życia w naturze, pomimo zachwytu nad pięknem barw i zapachów, w całym tym poetyckim
uniesieniu, trzeba pamiętać o prozie obowiązków.
Bo razem z kwiatami jabłoni i młodziutkimi
listkami buków, pojawiają się chrabąszcze- majowe chrząszcze, nie bez powodu
bardzo nielubiane przez leśników, gdyż są niesłychanie groźne dla trwałości
lasu.

Co roku meszki i komary przeszkadzają
nam w majówkach, spacerach, pracy na działce, a przedstawicielom niektórych zawodów
także w codziennej pracy. W tym roku prawdopodobnie będziemy oganiać się także
od brzęczących wokół brązowych chrząszczy. Chrabąszcze roją się bowiem co roku,
ale ich główny, lokalny szczep w niektórych okolicach, a w moich z całą pewnością,
masowo pojawia się raz na cztery lata. 
Ta szczególna, okresowa
reaktywacja wynika z ich biologii. Kiedy świat na zewnątrz zaczyna kusić
majowym urokiem, gdy zakwitają jabłonie i dęby, a temperatura gleby osiąga 8-10
stopni Celsjusza roją się chrabąszcze.
Wychodzą z ziemi na świat okrągłym otworkiem o średnicy ok. 1,5 cm

Lecą potem w korony drzew na żer.
Korzystają z miękkich, świeżych liści,
które właśnie pojawiły się na drzewach. Ich przysmak to klony, dęby, brzozy,
buki, także modrzewie, ale w czasie masowej rójki chrząszcze można spotkać
praktycznie wszędzie. Oblepione chrabąszczami, ogołocone z liści drzewa to
smutny widok, ale wbrew pozorom to nie z tego powodu leśnicy tak nie lubią tego
majowego chrząszcza. Żer w koronach drzew trwa około dwóch tygodni i
w zasadzie nie czyni drzewom większej krzywdy, gdyż ich korony szybko
się regenerują. Istotnym problemem są żerujące przez lata pod ziemią pędraki -
larwy chrabąszczy.

Występują u nas dwa gatunki chrabąszcza-
majowy i kasztanowiec, bardzo do siebie podobne, odznaczające się dużą zmiennością osobniczą i
nieznacznie różniące się w wyglądzie. Pędraki obu gatunków są w zasadzie
identyczne: brudnobiałe, tłuste, workowate larwy, silnie łukowato wygięte o
żółtobrunatnej głowie. Osiągają długość nawet do ponad 6 cm i przechodzą 3
stadia rozwojowe. Żyją sobie bezpiecznie pod ziemią przez cztery lata, żywiąc
się korzeniami początkowo traw, potem drzew, w miarę swojego wzrostu dobierając
się do coraz grubszych korzeni, stanowiąc ogromne zagrożenie nie tylko dla
upraw, ale też młodników! Często wyrządzają też istotne szkody w ogrodach i
sadach.
Ostatnią zimę cyklu
rozwojowego spędzają pod ziemią w
postaci imago- owada doskonałego, w którego po przepoczwarczeniu zamienia się
tłusty pędrak. Walka z chrabąszczami i ich larwami jest bardzo skomplikowana i
wymagająca sporej wiedzy oraz wyobraźni. Pomimo naturalnego oporu środowiska i
wielu działań podejmowanych przez leśników w zakresie hodowli i ochrony lasu,
czasami trzeba radykalnie ograniczać ich populację. Szansa na to jest tylko raz
na cztery lata i leśnicy mają na działanie niewiele czasu.
Trzeba dobrze wykorzystać bardzo krótki czas
pomiędzy pojawieniem się chrząszczy, a zniesieniem jaj przez samicę. Cała
sztuka walki z chrabąszczem polega bowiem na tym, aby podejmować ją w czasie,
gdy samice opuściły już podziemne schronienie, ale nie zdążyły jeszcze złożyć
jaj. Czasami jest to zaledwie kilka dni,
a przecież jest o co walczyć, bo jedna
samica potrafi znieść do ziemi przeciętnie 50, a bywa, że nawet do 80 jaj, z
których wylęgnie się 80 żarłocznych pędraków! Generalnie jednak chodzi nie o
całkowite zniszczenie populacji
chrabąszcza, a na utrzymaniu jej na poziomie, który nie będzie zagrażał
trwałości lasów. Są różne sposoby ograniczania liczebności populacji: metody
biologiczne, czyli wykorzystywanie naturalnego oporu środowiska, mechaniczne:
bezpośrednie zbieranie chrabąszczy oraz najbardziej skuteczne- chemiczne.
W niektórych okolicznych nadleśnictwach szczecińskiej
regionalnej dyrekcji ( najwięcej w
nadleśnictwie Trzciel) wstępnie wytypowano część lasów do chemicznego
ograniczania liczebności chrabąszczy. Leśnicy na razie bacznie obserwują
przebieg rójki chrabąszczy i w zależności od jej dynamiki, oporu środowiska i
pogody, po konsultacji z naukowcami podejmą decyzję o zabiegu, jeśli okaże się
to naprawdę konieczne.
Prowadzę w moim leśnictwie punkt
obserwacyjny rójki chrabąszczy. Przygotowałem dwie powierzchnie 2 na 5 metrów, wygrabione
i oznakowane palikami gdzie codziennie sprawdzam i liczę pojawiające się
otworki po chrabąszczach:

Gdy owady zaczną się
pojawiać masowo przychodzi pora na inne czynności. Przygotowałem już pułapki z
feromonem zwabiające chrabąszcze. Wieczorami, po zachodzie słońca, w stałych
punktach ( drogi na granicy lasu i pola) obserwuję i liczę przez 5 minut
przelatujące owady. Z kolei wcześnie rano, bezpośrednio po wschodzie słońca
zbieram codziennie próbkę min. 100 chrabąszczy i określam stosunek samic i
samców, które różnią się budową czułków.
Samiec ma buławkę czułków wachlarzowatą, dużo większą niż samica, której
buławka wygląda skromnie i bardziej nitkowato. Kiedy samic jest więcej niż
samców, a ich odwłoki są nabrzmiałe od jaj to sygnał, że pora na nasze
działanie.
Zabieg agrolotniczy ( przy użyciu samolotów i
śmigłowców) planowany jest na pierwszą i drugą dekadę maja. Lotów należy się
spodziewać wcześnie rano i późno po południu. Są one konieczne do wykonania,
choć równolegle będą stosowane inne, naturalne metody chroniące lasy i tereny
rolnicze przed nadmiernym rozmnożeniem chrabąszczy. Obszar na którym będą
przeprowadzane zabiegi zostanie specjalnie oznakowany, a informacje na jego
temat zostaną przekazane wszystkim zainteresowanym tak jak 4 lata temu.

Środek ograniczający liczebność chrabąszcza
działa selektywnie, czyli jest zupełnie nieszkodliwy dla ludzi, zwierząt i pszczół
i nie ma powodów do obaw. Szczegółowe informacje dla wszystkich zainteresowanych,
szczególnie pszczelarzy będą dostępne w nadleśnictwach. Leśnicy zawsze proszą
mieszkańców regionu i wszelkie instytucje o współpracę i zrozumienie dla podejmowanych
przez nich działań. Nadmierna ilość chrabąszczy jest niesłychanie groźna dla
trwałości oraz przyszłości naszych lasów, przydomowych ogródków, sadów i pól. Czasem
leśnikom pomaga też sama przyroda, która oprócz ptaków i zwierząt do walki z
chrabąszczami wzywa …pogodę. Długotrwałe słoty i chłody w czasie rójki
skutecznie osłabiają energię rozrodczą szkodnika, sprzyjają też infekcji
mikroorganizmów.
Bywa, że ludzie, nie znając biologii owada i
nie wiedząc, że pojawia się co cztery lata
utyskują na leśników, że przez nich chrabąszcze „w tym roku nie
obrodziły”. Bowiem od wielu lat w maju chłopcy straszą nimi dziewczęta, a
wędkarze traktują je jako wspaniałą przynętę na jazie i klenie. Dlatego mimo
całej szkodliwości chrabąszczy i naszej szczególnej niechęci do paskudnych
pędraków, trudno sobie wyobrazić maj bez widoku brązowego chrząszcza.
Leśniczy Jarek-
lesniczy@erys.pl
~Konrad |
24.04.2015 07:10:21 |
Jeżeli stosowana chemia jest zupełnie nieszkodliwa dla ludzi, zwierząt i pszczół, to dlaczego zabrania się wstępu do lasu w okresie rozpylania tego środku? |
~iwan |
24.04.2015 10:30:35 |
...bo jest szkodliwa,logika lesnikow,dorabianie ideologi jak to,ze ludzie maja nieograniczony dostep do lasow a kiedy nie mieli?nie pamietam zeby nie mozna wchodzic do lasu,chodzic na spacery,wiecej kiedys wypasano bydlo w lasach a teraz lesnicy nagle udostepniaja nam lasy,dziwne to jakies.... |
~Michał |
25.04.2015 11:41:15 |
W lasach w mojej okolicy nie widziałem chrabąszczy od kilku lat i wątpię, żeby były gdzieś w większych ilościach. Powodzenia w zwalczeniu ich. |
~Jadwiga |
25.04.2015 19:53:06 |
Logiczne:-\"Zdrowie jest najważniejsze\"Jeżeli są stosowane zabiegi w lasach ,to trzeba mądrze podejść do sprawy i nie narzekać.Informacja od leśniczego jest dla naszego bezpieczeństwa i miejcie szacunek. |
Jarek |
26.04.2015 21:23:59 |
Konradzie- są to środki ostrożności zalecane do stosowania przy wszelkich zabiegach chemicznych oraz zalecenia producenta środka. Iwan- zasady udostępniania lasów to nie wymysł leśników lecz postanowienia ustawy o lasach uchwalonej przez Sejm RP. Jadwigo- dziękuję za głos rozsądku. Chrabąszcze dziś wieczorem zaczęły dość licznie latać przy zazielenionych modrzewiach. |
~majka |
27.04.2015 10:35:38 |
chrabaszcze sa paskudne,pamietam ze szkoly,czepliwe stopki |
|